Jakiej szkoły chcemy dla naszych dzieci ?Dla nas samych?
Jakie masz pierwsze skojarzenia na słowo „szkoła”? Obowiązek, wykład, tureckie kazanie, poczucie, że niczego nie potrafisz. A może jesteś tym szczęśliwcem, któremu na dźwięk szkolnego dzwonka wyświetlają się w głowie: przygoda, działanie, ruch, przekraczanie własnych granic, rozwój, radość?
Przywołuję dwie odmienne wizje, ponieważ generalnie istnieją dwa podejścia do edukacji.
DOCERE -polega na wykładaniu, czyli zasadniczo na umieszczaniu wiedzy w uczniu. Należy „otworzyć głowę, wprowadzić fakty i zaszyć”. Łacińskim odpowiednikiem takiego nauczania jest słowo docere, od którego pochodzą takie angielskie słowa jak: doctrine, docent, indocrtinate i doctor. Ten model nauczania wychodzi od deficytu. Od założenia, że uczeń nie ma tego, co jest mu potrzebne.
EDUCERE– przeciwstawne podejście polegające na wyciąganiu, tak ja wyciąga się wodę ze studni. Z tego punktu widzenia założenie jest takie: w uczniu istnieją pokłady mądrości i doświadczenia z których nauczyciel może czerpać.
Podejście DOCERE a agnozja w edukacji
Podejście DOCERE przypomina opowieść o pewnym słynnym muzyku, który pomylił swoją żonę z kapeluszem.
Doktor P był wybitnym muzykiem i wykładowcą w miejscowej Akademii Muzycznej. To właśnie na uczelni po raz pierwszy zauważono jego dziwne zachowanie. Kiedy zgłaszał się do niego student nie rozpoznawał go po twarzy, dopiero kiedy zaczynał mówić, to identyfikował go po głosie. Doktor nie tylko coraz częściej nie rozpoznawał twarzy, ale widział je tam, gdzie twarzy wcale nie było. Doktor P budził rozbawienie, ponieważ często poklepywał hydranty i liczniki parkingowe, prawdopodobnie brał je za dziecięce głowy oraz kłaniał się klamkom u drzwi. Wcale ni czuł się chory, nigdy nie czuł się lepiej.
Doktor P zdawał się za każdym razem nie widzieć pełnego obrazu, a jedynie detale, które docierały do niego niczym piknięcia na ekranie radaru. Skupiał uwagę na kolorach, ostrości, czasem na jakimś kształcie. Kiedy obraz jemu przedstawiany był pozbawiony jakiś szczegółów, wymyślał dla niego nieistniejące cechy. Dobrze rozpoznawał też karty w talii oraz znanych ludzi na podstawie ich karykatur, zapewne dzięki dostrzeganiu charakterystycznych elementów, które zostały w nich wyeksponowane np. cygaro Churchilla. Rozpoznał co prawda Einsteina, ale tylko dlatego, że wyłowił charakterystyczne dla niego cechy, jak włosy i wąsy.
Doktor P. jeśli idzie o wzrok, był wyraźnie zagubiony w świecie martwych abstrakcji. Nic nie było dla niego znajome. Interpretował świat jak komputer, posługując się kluczowymi cechami i schematycznymi związkami. Żona doktora P. Skarżyła się mówiąc, że mąż wszystko robi mechanicznie – mechanicznie się ubiera, mechanicznie je, mechanicznie celebruje poranną toaletę, wszystko jakby bezmyślnie. Jeśli coś mu przeszkodzi, nie wie, co ma robić, nieruchomieje i milknie, jakby nie poznając świata wokół siebie. Doktorowi P zabrakło umiejętności osądzania. Cierpiał na agnozję.
Osąd jest intuicyjny, osobisty, wszechstronny i konkretny „człowiek widzi jak się rzeczy maja w stosunku do siebie i do innych”. Osąd jest najważniejszą ze zdolności jakie posiadamy. Zwierzę i człowiek mogą doskonale poradzić sobie bez podstawy abstrakcyjnej, ale bardzo szybko zginą, jeśli pozbawi się ich zdolności osadzania.
Współczesna Edukacja DOCERE przypomina historię doktora P.
W takiej szkole :
· Uczeń zna tylko detale, definicje,
· w sytuacji testowej odnajduje cechy obiektu na podstawie, których zgaduje właściwa odpowiedź.
· Uczeń nie widzi całości, kontekstu, nie wkłada w naukę emocji, nie odnosi jej do siebie. Zapomina, nie potrafi wykorzystać wiedzy w nowej sytuacji.
· Pamięta tylko to, co kontrastowe i wyraźne.
· Na sprawdzianach nie ma na czym oprzeć swojej wiedzy, na czym ją zakotwiczyć, do czego odnieść, dlatego często porzuca zamiar rozwiązania zadań i oddaje pustą kartkę.
· Jest przyzwyczajony przez lata szkolnej edukacji do gotowych rozwiązań i dokładnych instrukcji: ile, jak, na kiedy i czego mają się nauczyć. Oczekuje notatek, podręczników z tabelkami i grafikami oraz czytelnym podsumowaniem w ramce. W książce jest wszystko, czego potrzebuje, aby zaliczyć kolejny sprawdzian, test i klasówkę.
· Wszystko podobnie jak doktor P. wykonuje mechanicznie.
Prezentowany przeze mnie model lekcji 4All pokaże w jaki sposób przekształcić model lekcji DOCERE w EDUCERE. Model, w którym wiedza może być aktywnie budowana przez ucznia, gdyż on sam potrafi monitorować swój proces kształcenia, konstruować i rekonstruować swoją wiedzę, a nauczyciel jedynie wspomaga jego rozwój. W ujęciu EDUCERE nauczanie to proces a nie tylko rezultat.
Podejście EDUCERE a model lekcji 4ALL-zmiana paradygmatu
Model lekcji 4ALL wymaga przeniesienia akcentu z programu nauczania na ucznia, na rozwój jego sprawności. W podejściu tym, dobrym uczniem będzie nie ten, który zapamięta najwięcej informacji i gotowych rozwiązań, ale ten uczeń, który umie samodzielnie rozwiązać dane zadanie metodą prób i błędów. Dobrym nauczycielem będzie ten, który umie zachęcić do samodzielnych poszukiwań i refleksji. Nie znaczy to, że wiedza nie jest potrzebna, ale staje się ona narzędziem, a nie celem. Wiedza jest aktywnie konstruowana przez ucznia, bo przecież dochodzenie do wiedzy jest procesem adaptacyjnym, w którym następuje organizacja doświadczanego świata.
Model Społecznego uczenia się
Model lekcji 4ALL wywodzi się z modelu społecznego uczenia się uwzględniającego odmienne potrzeby i możliwości ucznia, przez co nauczanie jest elastyczne i wymaga stosowania wielu strategii i metod. Nie bez powodu to podejście nazywane jest „uczeniem przez doświadczenie”, bo właśnie tutaj mocno podkreślane jest znaczenie osobistego doświadczenia ucznia. Jest to holistyczne podejście, które porusza poznawcze, emocjonalne i fizyczne aspekty uczniów.
Instruktażowy model lekcji 4ALL jest dostosowany do każdego ucznia. Gdy nowe treści uczeń włącza w obszar swojego własnego poznawczego modelu świata we wcześniejsze doświadczenia, wchodzi w cykl: od doświadczenia do refleksji, od refleksji do rozumienia pojęć, a następnie do rozszerzenia pojęć na inne obszary życia.
System poznawczy ucznia jest kształtowany w kontakcie ze środowiskiem i to w interakcji ze środowiskiem tworzone są pojęcia konkretne. Z kolei dzięki złożonym mechanizmom poznawczym możliwe jest tworzenie pojęć bardziej abstrakcyjnych.
Model lekcji 4ALL a programy nauczania
Uczeń żyje w świecie, w którym wszystko jest osobiste, wszystko wynika ze wzajemnych stosunków. Programy nauczania przedstawiają treści, które ustawiają się nieokreślenie w czasie i rozciągają nieokreślenie w przestrzeni. Życie umysłowe ucznia tworzy pewną całość, szkoła dzieli świat na cząstki. Wprowadzona klasyfikacja wyrywa fakty z ich miejsc naturalnych i układa wg zasady ogólnej. Tak stworzona klasyfikacja nie ma żadnego odpowiednika w doświadczeniu ucznia.
Wydawałoby się, że dostępne na rynku programy nauczania zawierają dobrze uporządkowane informacje. Odnoszę wrażenie, że przywołana przeze mnie na początku mojego artykułu opowieść o doktorze P. dość obrazowo pokazuje ten porządek. Obserwowane przeze mnie od lat coraz to nowsze programy nauczania w dalszym ciągu podzielone są na małe „porcje” informacji. Na matematyce wiedza należy do innego świata niż na języku polskim czy nawet fizyce. Jaki jest tego efekt? Uczeń ma wrażenie (i chyba nie mylne do końca), że wiedza w szkole, to co innego niż wiedza w życiu codziennym.
Dlatego…
Kluczowym elementem modelu 4ALL jest organizowanie treści w ramach nadrzędnego pojęcia. Oznacza to, że można znaleźć w podstawie programowej jakąś nadrzędną ideę, tak aby „mniejsze porcje informacji” połączyć się z tą koncepcją. Oczywiście jest to możliwe tylko wtedy, kiedy nauczyciel zna sedno tego, czego będzie uczył i potrafi odpowiedzieć na pytanie: „ O czym jest moja lekcja?”
Nauczyciel, który odpowie na to pytanie stworzy pojęcie kluczowe . Pojęcie, które będzie odpowiadało na pytanie: dlaczego to ważne, aby się tego nauczyć? .
Pojęcie kluczowe stanie się mapą drogową do nawigowania wszystkich innych ważnych treści. Pozwoli prowadzić uczniów do głębszego ich zrozumienia. Uczeń nauczane pojęcie "przeżywa tu i teraz." Pojęcie kluczowe jest zintegrowane z innymi dziedzinami wiedzy i uogólnione w innych kontekstach. Uczeń widzi, że to czego nauczył się na matematyce, ma zastosowanie na fizyce, chemii, w życiu codziennym.
Najważniejsze doświadczenie
Poprzez połączenie z wcześniejszą wiedzą uczniowie dokonują osobistego osądu, poddają nauczane treści krytycznej refleksji.
Kiedy uczeń zrozumienie to czego się uczy przez budowane relacje z już istniejącą wiedzą osobistą, następuje transformacja uczenia. Transformacja uczenia pozwala "odkrywać poza granicami programu nauczania".
Moja własna praktyka pokazała, że kiedy uczniowie bazują na własnych wcześniejszych doświadczeniach, proces uczenia staje się przyjemniejszy i bardziej satysfakcjonujący. Uczniowie częściej generują pomysły, dokonują indywidualnych wyborów a samo podejście do wyzwań odbywa się w atmosferze wsparcia. Potrafią prosić o pomoc w sytuacjach trudnych i zaczynają korzystać z bardziej dojrzałych i konstruktywnych sposobów radzenia sobie z problemami. Kultywuje się w nich świadomość, że próba zrobienia czegoś jest nieraz ważniejsza niż wynik.
CDN...
Write a comment